Nowe
życie na
Starej
Pradze
Metamorfoza emocjonalna.
Z tym projektem wiązało się najwięcej emocji.
W końcu chodziło o przeniesienie domu rodzinnego z Lublina do Warszawy. Skondensowanie wszystkich sprzętów , rzeczy, wspomnień tak, aby się zmieściły w 2,5 razy mniejszym metrażu.
Zamiana miast, przestrzeni, korzeni. Dla mojej mamy był to trudny orzech do zgryzienia.
Wszystko stało pod wielkim znakiem zapytania.
•
Pojechały tylko niektóre sprzęty, inne zostały sprzedane.
Zapowiadało się na dramat. Tymczasem okazało się zwrotem w nowym kierunku.
Każda zmiana nas rozwija. Pokazuje nowe możliwości.
Motywuje. Napędza.
•
Te kilka rzeczy, które przyjechały ze starego miejsca przemalowałam. Używałam farb kredowych Annie Sloan. Piękne efekty.
Meble jakie miałam do dyspozycji były brązowe, czarne i zielone.
Pomalowałam je na biało , szaro i czarno. Wszystkie uchwyty zmieniłam. Meble nabrały nowego wymiaru.
Stara brązowa kuchenna komoda , mająca nie wiedzieć dlaczego , blat dębowy schowany pod folią laminowaną, wreszcie nabrała francuskiego szyku. Rozbielona i poszarzona.
Jak było wyjściowo - widać.
Pomarańczowe ściany przeplatały się z niebieską wykładziną , a w łazienkach jak masarni- płytki od dołu do góry.
Jedynie moja wyobraźnia pozwoliła na przetrawienie rzeczywistości i nie pozwoliła uciec zwyczajnie jak najszybciej.
•
Zostałam. Mama też
Wszystko to znikło przysypane warstwą gruzu. Po drodze nie obyło się od wpadek budowlanych - fachowiec tak sumiennie skuwał płytki w kuchni, aż powstała wyrwa prawie na wylot do sąsiada. Następnie należało użyć obłędnych ilości wylewek , aby odtworzyć płaszczyznę pod posadzkę. Stworzyły ją czarnobiałe kafle nawiązujące do historycznych kafli cementowych niczym z Barcelony.
•
Parkiet został odzyskany i pobielony. Meble kuchenne - te postanowiłam pomalować w części górnej na odcień lniany z kredowych farb @Annie Sloan. Lodówkę schowałam do Ikeowej szafki pomalowanej jak góra.
Swoje też zrobiła stara cegła licówka, która nas przeniosła klimatem do kamienic. I właściwie to było wszystko.
Brakujących mebli szukałam na Olx’ie. Potem juz tylko czekała mnie praca przemalowywacza.
•
Ponieważ w moim domu był kominek , a przy nim galeria fotografii - chciałam również i tu mieć przynajmniej namiastkę tego w postaci portalu kominkowego. Galerię odtworzyłam na ścianie powyżej.
Zaczęłam powoli czuć , że wraca zapach i klimat domu.
Był to projekt tzw. „Low-cost”. Trzeba było zrobić coś z niczego.
Brak czasu nie ułatwiał sprawy. 2 miesiące na projekt i wykonanie - wizualizacje robiłam ołówkiem i sama pytałam siebie czy na pewno jestem pewna...
•
Teraz już wiem. I każdego dnia cieszę się że udało się!
Wam też życzę zmian , które dodadzą Wam skrzydeł. Tylko nie bójcie się !
PROJEKT
METAMORFOZA WNĘTRZ
PRAGA
GDZIE
WARSZAWA,
STARA PRAGA
KIEDY
2016